niedziela, 18 maja 2014

Że niby wiosna?

Jest piękny środek maja. Przez ostatnie trzy dni bez przerwy lało. Jest zimno. Szaro. Buro. Nijako. Wiosno, dziękuję bardzo. Jestem zła i rozważam zrobienie sobie koszulki z napisem "wiosno, wypchaj się, jesteś do niczego". A poza tym otaczam się angielskim i muzyką jak kaftanem bezpieczeństwa.

Cóż, to jest mój kaftan bezpieczeństwa. Ewentualnie życiowy uniform.

Tak czy inaczej siedzę sobie radośnie w tej szarzyźnie włażącej do pokoju przez okno, piję miętę, słucham muzyki i piszę mormory zamiast wypracowania na wos. W ogóle robię mnóstwo fajnych rzeczy zamiast niefajnych. Jedyny problem polega na tym, że te niefajne rzeczy są ważniejsze. Ups?

  • To może na początek playlisty? Human, moje niedawne odkrycie. Od pewnego czasu okupuje ścisłą czołówkę najczęściej słuchanych. Jest dość smutna, ale piękna. Dla równowagi cold coffee,  żywsza i zdecydowanie mniej smęcąca.
  • Angielski. Mówiłam coś o angielskim? Znalazłam kilka stron. Raz, dwa, trzy, cztery. W zasobach ostatniej z wymienionych znajduje się lista słówek o tematyce "Crime and law". Moja ulubiona, ale to chyba jasne.
  • Stan nieważkości Tyone. Johnlock. I angst, angst jak wszyscy diabli, ale uwielbiam ten fanfick. Dla równowagi Zaraza na Baker Street toroj. Chory Sherlock to naprawdę bardzo zabawny Sherlock. Friendship.
  • I coś bardzo podobnego, tylko trudniejsze. Zdecydowanie zabawniejsze. I wymagające mglistej wiedzy z zakresu wspaniałej nauki, jaką niewątpliwie jest matematyka. Może ciąg Fibonacciego?
  • Dobre fanvideo z drugiego sezonu. Spojlery gratis.

  • Byłam w piątek na koncercie. I tak, właśnie odkryłam muzykę słowiańską. Szybko mi poszło, wiem, ćśś. Ale się zakochałam, tak? Od pierwsze go wejrzenia. Ta-dam! Jar - Ai Vis Lo Lop
  • I coś wspaniałego. Cudownego. Mrok, ciemność, może trochę niepokoju. Piękno w czystej postaci. Bo tak. Dzięki za przypomnienie, A.

  • Na koniec cover "Radioactive" Imagine Dragons, który najbardziej przypadł mi do gustu.

W ramach konkluzji:

               WIOSNO, WRÓĆ.


                                                                                                       ~Kurumi

1 komentarz: